3 lis 2012

Czterysta


Wczoraj wraz z Azymutowską ekipą miałem okazje biegać sprawdzian na 400m na Włókniarzu w P-cach. Biegaliśmy po godz. 17, więc było już dosyć ciemnawo i zimnawo. Na szczęście nie było jakichkolwiek oznak śniegu, co pozwalało na szybkie bieganie. W trakcie rozgrzewki: krótkie rozciąganie, kilka rytmów i można cisnąć. Na początku ruszyli młodsi. Następnie moja grupa. Ostatnio nie czuje się zbyt dobrze w trakcie biegu, ale chciałem dać z siebie wszystko. Od razu ruszyłem na pierwszych metrach mocniej, by zrobić sobie bezpieczną przewagę, na początku trochę buty się ślizgały, ale w dalszej części trasy można było sie rozpędzić. Dobiegłem z czasem 1:02, bardzo zadowolony, ale też bardzo zmęczony. Jest życiówka, wcześniej nie miałem zbyt wielu okazji do biegania 400m. Szkoda, że nie było starszych, którzy mogliby pociągnąć szybciej. Brawa dla Kingi, która przybiegła tuż za mną z czasem 1:07. Mam nadzieje, że już niedługo zarówno ból palca, jak i zmęczenie pokontuzyjne minie, i będę mógł w spokoju wykonywać zimowe treningi.
Za tydzień Nocne w Łagiewnikach, które można uznać za zakończenie sezonu orientacyjnego.

I tak na koniec: Enej- "Tak smakuje życie"